Pieśń 1 - Otwarcie

Zamknięte oczy i twarz jak u trupa,
Przez powiek ścianę blady płomień się jątrzy,
Wyciosany opacznie jak spod szaleńca dłuta,
Smętna ofiara diabelskiej klątwy.

O wichrze wszechwładny w swej furii,
Poświęć wędrowca kroplami i solą,
Niech zazna smaku piekielnej euforii,
Nim cienie gór na nim spoczną.

Pękają skały na górskim zboczu,
Tylko światło jeszcze dodaje bladej otuchy,
W pustce ciemności napawa oczy,
Gdy słychać szept pusty i głuchy,

Krok za krokiem przez skały,
Schody wybite przez skurcze ziemi,
Prowadzą w miejsce gdzie smutek dojrzały,
Jest równie obecny jak blask martwych źrenic.

Próżno czekać promieni dnia,
Nawet mrok nocy w strachu tu nie staje,
Tylko szkarłatny płomień odbija się w srebrnych krach,
Wybitych na wapniach jak srebrne liszaje.

Ogień i lód, pożoga i chłód,
To one strzegą bram czarnych,
Za nimi jest próg i mroczny gród,
I szary trakt z płyt cmentarnych.


Pein

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2014-09-18 10:45
Komentarz autora: Mały przedsmak czegoś o wiele większego.
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Pein > < wiersze >
p_s | 2014-11-11 21:48 |
obrazowo...trochę migają mi przed oczami urywki pewnego filmu, który bardzo lubię :-)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się