Aniele Stróżu mój

czyś ty przemytnik
co samowolnie nieco
dusze z czyśca do raju
przemyca ukradkiem

czy w roztargnieniu
śniący na jawie poeta
którego pilnować trzeba
by się nie zgubił w zamęcie

a może sceptyk w szacie
od Bossa z ironią lekką
na czyny moje patrzący z ukosa

może mówca płomienny
watażka porywczy co
aurolą rzucić potrafi w Mefista

nie znam Cie bracie ni Twego
imienia ale że zyje i czuję
więc pewnie gdzies jesteś
mój stróżu nieznany


Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2014-09-28 16:49
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się