CZARNY KONIK
Mały czarny konik
w krainie górzystej i pochmurnej się błąka,
gdzie rzeki krwią płyną
tak jak z oczu jego i ran głębokich
płynie słodka, niewinna krew.
On sam tam został posłany,
bez taty i bez mamy,
bez braciszka i bez siostry...
Już nigdy nie będzie dorosły.
Nie zdążył dorosnąć,
bo struł się biedaczek
i duch jego mały
na zawsze tam płacze.
Nie wróci już z rzeźni,
gdzie go obrobią
i na kabanosy
bezwzględnie przerobią.
To ból jest i smutek dziecka małego,
co lecą mu łzy przez dużego człowieka.
Obudził się w piekle i zasnąć nie może
a jeszcze piekielnie dużo go czeka...
FEMALE_CENOBITE
|