Lisek
Chodzi lisek niewyspany,
całą noc liczył barany.
Aż się śmieje puszcza cała,
bo na lisy to nie działa.
Lisek duże ma zmartwienie:
skąd dla dzieci wziąć jedzenie?
Chciał z podwórka porwać kurę,
kogut zrobił awanturę.
A w kałuży kaczka chlapie,
myśli kaczkę sobie złapię
ale pies obronił kaczkę,
bo otworzył swą szczekaczkę.
Musiał zmykać poprzez krzaki
i się obyć tylko smakiem.
Myśli lisek, spać nie może.
Kto liskowi dopomoże?
Może wy, kochane dzieci
coś mu szybko podpowiecie?
A mi przyszedł pomysł szybki,
żeby liskom dawać grzybki.
Na to dzieci, że odpada,
przecież grzybów lis nie jada.
Oj nie bądźcie tak wrażliwe,
w bajce wszystko jest możliwe.
I dodatek dla dużych dzieci :)
Wreszcie rzekła mała Bronka:
przecież mamy sklep Biedronkę,
niech lis pójdzie, bo ma blisko
i zakupi coś dla lisków.
roman
|