OGNISKO REINKARNACJI

To­tal­ny wyrzu­tek,
ofiara bos­kiej po­myłki.
Nie jes­tem człowiekiem
tyl­ko wil­kiem w ciem­nym le­sie.

Niepojęta jest dla mnie cy­wili­zac­ja.
Ze śnieżne­go wzgórza
spoglądam na od­ległe mias­to nocą,
gdzie światła z okien
jak małe płomy­ki mi­gocą.

Jak to jest, gdy stoisz nig­dzie
będąc człowiekiem
za­gubionym w ludzkim świecie?
Potępionym za swą in­ność
i zgwałconą w uśpieniu niewin­ność...

Za­kap­turzo­ny dzi­wak z nożem w kie­sze­ni
czy wyklęty poeta,
uciekający sam przed sobą
w og­niste morze roz­paczy,
co na­wet gdy pat­rzy Ci w oczy
to w ni­cość od­ległą pat­rzy...?

Mój ko­niec jest już blis­ko.
Roz­pa­lam w ciem­nym le­sie
ry­tuału rein­karnac­ji og­nisko
i zos­ta­wiam to wszys­tko by powrócić
ja­ko dzi­ki wilk, który wyszar­pie two­je
wstrętne, brud­ne cip­sko,
ty przeklęte bez ser­ca kur­wisko...


Ponury_Nekromanta

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2014-10-27 12:17
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Ponury_Nekromanta > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się