Zboże
strzeż się mnie
okryję czarnym płaszczem twoje zboże
myślałaś że jest źle
a będzie jeszcze gorzej
bądź czujna
nektar ci zepsuje łzą słoną
ten smak nowym ci
twe zmysły z bólu płoną
wytęż wzrok
w mroku skąpie twoje światło
i raz i dwa
szczęście właśnie zgasło
uważaj droga
do tańca zagram ci w moll tonacji
krok w lewo
witaj w krainie rytmu aberracji
witam cię
jestem kimś ale zwą mnie nikt
oto ja
na smyczy szarpie się mój delikt
wielkaradosc
|