rozmowa w blasku świec...
Usiądź po tamtej stronie
tak samo, jak w domu siadałeś.
Wtulę się w Twoje wspomnienie.
Opowiem, co mnie spotkało.
Wiem - usłyszysz i jak wtedy,
gdy byłam jeszcze dzieckiem
cierpliwym głosem podpowiesz,
po której mam kroczyć ścieżce.
Tylko się wsłucham w ciszę,
nim knot się świecy dopali.
Wciąż jesteś mym autorytetem,
choć Cię niebiosa zabrały...
anias
|