Mały Książę oczami róży...
To ja twoja róża z planety Ziemia
podobna do tysiąca innych róż.
Dla ciebie Mały Książę zakwitłam latem
gdy do ogrodu zawitałeś tu…
Rozchylałam każdy z delikatnych płatków,
By ranek je obmył kroplami rosy,
a promyk słonka o wschodzie osuszył.
Cieszyłam pięknem Książę twoje oczy.
Czarując przestrzeń od poranka już
wydzielałam upojną wokół woń,
byś mnie poczuł swoimi zmysłami
i rozpoznał spośród innych róż…
Kochaj mnie…
szeptałam, gdy wiał letni wiatr.
Lecz lata żar szybko przeminął,
opadły z kielicha płatki me.
I nagle z przywiędłych liści
kłujące ciernie ukazały się.
Odszedłeś nagle Książę
na jedną z miliona gwiazd.
Jak to się stało powiedz dziś,
że urok twojej róży zgasł?
Czemu zwątpiłeś w miłość tą?
I teraz jest mi ciebie brak?
Lecz tylko ciernie pozostały
i poraniły serce tak…..
Do You Remember?
szepczę,gdy wieje jesienny wiatr…
anias
|