Zdrada (czyli o wieloletnim romansie przy biurku)

za to mi płacą
że cię zdradzam z pracą

karnie oddaję się w jej władanie
gdy tylko najdzie ją nagłe pożądanie

najczęściej przy biurku nachodzi ją ochota
nieraz i dziesięć godzin spędzamy na psotach

gdy nocą się kładę bez zapału wcale
to dlatego, że oddawałem się obowiązków nawale

godzina po godzinie, po godzinach weekend
praca szepcze mi, że uwielbia mój myk ten

tak często mi się zdrada zdarza
że nie pamiętam z kim szedłem do ołtarza

czy wierność tobie ślubowałem
czy to pracy w oczy z miłością spoglądałem

czy tobie ten układ odpowiada
że ja ciebie z tą pracą zdradzam?

Mówisz że tak, że jesteś dzielna
że wszystko wytrzymasz póki kasa będzie wierna

bo mówią że praca wzbogaca
ale akurat mnie ona ogałaca

z emocji z czucia twojej obecności
przy stole obok ciebie czuję się jak u gości

mówią że kryzys, że pracować trzeba
ale myśli me krzyczą że gorsza jest moralna bieda

mówią wreszcie żeby pracę szanować
a ja tylko chciałbym wierności dochować

swym ideałom, swej kobiecie i samemu sobie
nic z tego, bo jutro znów z pracą to zrobię
nic z tego, bo jutro znów się w pracy upodlę


wielkaradosc

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2014-11-07 04:29
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < wielkaradosc > < wiersze >
p_s | 2014-11-07 22:25 |
niezłe :-) trafne spojrzenie
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się