Jasiek
Mój kolega z podstawówki,
sympatyczny Jaś – grubasek
wciąż wyglądał jak antałek,
bo za dużo jadł kiełbasek.
Pomyślała jego mama:
aby temu coś zaradzić
trzeba Jasia jak najprędzej
do lekarza zaprowadzić.
Lekarz zbadał pacjenta
i powiedział, ze niestety,
by odchudzić tego chłopca
spróbujemy mojej diety.
Więc od jutra chłopcze mały
na śniadanie dwa komary,
na obiadek talerz kaszki,
na kolację trzy fistaszki.
Po miesiącu zobaczymy,
czy skutkuje moja dieta.
Jeśli tak, to zamiast kaszki
możesz dostać pół kotleta.
Jasiek zląkł się tej kuracji
a szczególnie tych komarów.
Przyrzekł nie jeść już kiełbasek,
by normalne mieć rozmiary.
roman
|