Na rozdrożu

bez krztyny nienawiści
niezmienna intensywność zaufania

moja wina
moja wyłączna wina
moja bardzo wielka wina

teraz doceniam
każdy najmniejszy gest

gdybym miał moc
cofania czasu
powrotu…

zadałem sobie
cios w samo serce
cierpienie gorsze od wszystkiego

stoję bezradnie na rozdrożu
na wpół przytomny


Adnotacje

Średnia ocena: 9
Kategoria: Życie Data dodania 2006-06-08 22:55
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Adnotacje > < wiersze >
Beguine | 2006-06-08 23:22 |
acha! ludzkš rzeczš jest wybaczać, boskš - zapominać, szatańskš - pamiętać :-)
Beguine | 2006-06-08 23:21 |
popłakałam się... szczere wyznanie winy, szczery rachunek sumienia, pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się