Chaos
Świat łowi serca, gniecie
Kryształy wspomnień,
A ja uciekam, obdarty
Z kory wściekłej,
Nieżywy ptak.
Liście szpecą gałęzie,
Czernią, zgnilizną,
A i kamień trawy nie chce.
Chaos wznieca się sam,
Z tępym wspomnieniem,
Zapachem gniewu.
Ja nie chcę tam płynąć,
Wraz z niedołężcami,
Co buty zjadają nazwajem,
A mózgi im krwawią
Bryzgają śliną, oczy
Przewrócone w tył,
A obok ja.
W chaosie, pozbawiony
Nicośći.
Skoro nie mam niczego,
Ale i nicość skradli,
Co robię tu?
Walczyć będę!
W ciemność kresu skoczę,
Jak lwica, za dziećmi swemi!
Dajcie broń, a uderzę!
O! Sklepienia niebieskie!
Ratujcie...
Kryspin
|