Chuj z tytułem
Chuj z tytułem mieli wiele wspólnego.
Obaj byli poniżej pasa,
chociaż były to pasy pierwszeństwa,
pobocze służyło za azyl ich przechadzką.
A chadzali w nieznane rejony.
Tytuł był przelewem i bardzo ubolewał,
Bo chciał być tytuł kiedyś deszczem.
Wywalili go raz z nieba i już nigdy tam nie wrócił.
Teraz przelewa się z konta w kąt i na konto
i wspomina dzień jeden wspaniały,
gdy był deszczem i olewał ludzi.
A chuj był i jest chujem
i nijak nie da się tego zmienić.
J_T
|