pory roku...

budziła spragniona ziemię
świeżą zielenią zapachem traw
serenadą wracających do gniazd
nieśmiałą nadzieją

rozkwitała przepychem kwiatów
niezdarnym trzepotem skrzydeł
spijała krople rosy o poranku
dojrzewała namiętnością

rozdzierała niebo na pół
żegnała zaobrączkowane ptaki
płakała zrzucając sukienki liści
spoglądała z tęsknotą

rzeźbiła lodowe kwiaty
w mroku wieczoru szukała ciepła słów
przy kominku grzała zziębnięte dłonie
wierzyła w nadejście wiosny

miała twoje imię


anias

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2014-12-03 23:02
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < anias > wiersze >
Cairena | 2014-12-04 00:46 |
Ostatnie dwa wersy mówią za całość...cóż życie pisze różne scenariusze...* pozdrawiam
p_s | 2014-12-04 00:42 |
nadzieja ma zazwyczaj imię tych, na których czekamy...zwiewnie :-) zapewne się powtórzę, ale Twoje utwory:uczucia poprzeplatane z przyrodą, wprowadzają mnie w specyficzny nastrój...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się