Życie
Podróż przez barwne życie
przerasta moje jednokolorowe tęczówki.
Czasem mnie ono nudzi, czasem zaskakuje.
Stale zasłania oczy, wkładając doń wyjątkowo
niewygodną belkę, której nie dostrzegam.
Żyję życiem innych, widzę setki drzazg wokół.
Nie jest życie takim,
jak planowałem.
Nie jest takim,
jak ktoś zaplanował.
Zjawisko tyle niedoskonałe,
co niedopowiedziane.
Życie.
Miliony kontrastów,
tysiące części,
setki myśli,
i jeden człowiek.
Biada wam, zubożałe bożki.
Jesteście nie mniej, nie więcej
niż nim.
Paradoksalnym pozorem normalności, życiem.
Biada człowiekowi, dostrzegającemu tylko to,
na co pozwalają mu jednobarwne
tęczówki.
Nie jest niczym więcej niż bliźniaczym bratem
rozsiewanej wokół
śmierci.
Chaos
|