HORRORA

Zim­ny, śnieżny, ciem­ny dzień...
Na dworze za­wierucha trwa
i choć okien­ni­ce mam odsłonione
to mroczny mój pokój kli­mat ma gro­bowy.

W ten wol­ny od pra­cy dzień
upior­ne wyob­rażenia
wciąż przychodzą mi do głowy...

W górzys­tej krainie mie­szkam na Węgrzech
a wraz ze mną żyją pająki i węże,
wszel­kiego rodza­ju ro­bac­two i szczu­ry.

Mój nas­trój jest dziś wyjątko­wo po­nury.

Tam jes­tem stworze­niem
ni żywym, ni mar­twym,
upiorem w łachma­nach brud­nych, po­dar­tych.
Nie jes­tem pe­wien czy sen to czy ja­wa.
Wtem lus­tro spoj­rzałem a tam straszna zja­wa...

'' Kim jes­teś '' - mnie py­ta,
na TAK ki­wa głową,
jej uśmiech prze­raża gdy mówi :
'' Jes­tem tobą ''...

Zas­ty­gam w se­kun­dzie fak­tem prze­rażony,
że jes­tem stworze­niem z mro­ku stworzo­nym
i w mro­ku się błąkam i w mro­ku się kryję
i pe­wien nie jes­tem czym mar­twy czy żyję.

Lecz jut­ro gdy pójdę znów między ludzi
to człowiek nor­malny znów we mnie się zbudzi.

A te­raz za­mie­rzam do późne­go wie­czo­ra
je­den za dru­gim oglądać HOR­RO­RA.


Ponury_Nekromanta

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2015-01-05 18:12
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Ponury_Nekromanta > < wiersze >
Michal76 | 2015-01-05 20:30 |
Całkiem sympatyczny tekst.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się