HORRORA
Zimny, śnieżny, ciemny dzień...
Na dworze zawierucha trwa
i choć okiennice mam odsłonione
to mroczny mój pokój klimat ma grobowy.
W ten wolny od pracy dzień
upiorne wyobrażenia
wciąż przychodzą mi do głowy...
W górzystej krainie mieszkam na Węgrzech
a wraz ze mną żyją pająki i węże,
wszelkiego rodzaju robactwo i szczury.
Mój nastrój jest dziś wyjątkowo ponury.
Tam jestem stworzeniem
ni żywym, ni martwym,
upiorem w łachmanach brudnych, podartych.
Nie jestem pewien czy sen to czy jawa.
Wtem lustro spojrzałem a tam straszna zjawa...
'' Kim jesteś '' - mnie pyta,
na TAK kiwa głową,
jej uśmiech przeraża gdy mówi :
'' Jestem tobą ''...
Zastygam w sekundzie faktem przerażony,
że jestem stworzeniem z mroku stworzonym
i w mroku się błąkam i w mroku się kryję
i pewien nie jestem czym martwy czy żyję.
Lecz jutro gdy pójdę znów między ludzi
to człowiek normalny znów we mnie się zbudzi.
A teraz zamierzam do późnego wieczora
jeden za drugim oglądać HORRORA.
Ponury_Nekromanta
|