polski apartheid czyli biało-czarne
pojąć nie potrafię tego
co się w kraju naszym dzieje
w bałaganie na normalność
utraciłem już nadzieję
kiedy górnik wciąż z ochotą
na kopalni chce fedrować
chcą mu miejsce pracy zabrać
po zasiłek go skierować
a gdy lekarz w kitlu białym
swój gabinet pozamyka
nikt go na bruk nie wyrzuca
tylko oko się przymyka
pogadają przez dni parę
potem im podniosą stawki
i co roczek znów lekarze
zastawiają swe pułapki
jeśli górnik protestuje
węgiel kupią u moskala
przy okazji wysprzedają
dwie kopalnie za dolara
a gdy strajk ogłasza lekarz
cierpi na tym tylko chory
bo pan doktor do pomocy
tylko za kopertę skory
skala
|