Wstaję

źrenice moje dość już przesiąknięte
cieniem
już nie uciekają spłoszone
kark mój pochyla się
nad mglistym zachodem słońca

odetchnąć już mogę
i choć oddychałam wcześniej
powietrze nie smakowało tak bardzo

wiatr wsiąkł mi we włosy
i zagnieździł się
jakby na zawsze
pozwala mi wciąż
na przekór własnej woli
do przodu biec
choć nie do końca ze światem
ale dla świata
z pokorą
by światu pomóc chociaż trochę


solane

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2015-01-19 16:09
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < solane > < wiersze >
Ziela | 2015-01-19 17:15 |
Obrazowe z przesłaniem. 5
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się