Zły duch

Zamykam już powieki.
Ciało odchodzi od rzeczywistości.
Zmęczone myśli warzą sny.

Niewinnie uchylone okno.
Sprytnie przemyka przez szparę chłód.
Odnajduje zwiotczałe ciało.

Od stóp do głów.
Niczym stalowe łańcuchy.
Pętają kończyny i tułów.

Przebudziłam się we śnie.
Sparaliżowane zmysły.
Niemoc w głosie i ruchu.

Zmora wbija we mnie wzrok.
On wgniata we mnie, mnie.
Całkowicie bezbronna.

Jedno promienne wspomnienie.
Rozkute z lodu ciało.
Napłynęła krew i spokój, koniec.


Klinga

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2015-02-07 15:27
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Klinga > < wiersze >
Klinga | 2015-02-08 11:18 |
Świadomy sen był dobrą inspiracją.
p_s | 2015-02-07 23:13 |
osobisty... podoba mi się zwłaszcza vostatnia część
Klinga | 2015-02-07 18:42 |
Dziękuję uprzejmie za ocenę :)
Ziela | 2015-02-07 18:09 |
Robi mocne wrażenie… 5-
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się