Myśli
Idąc nocą w deszczu
Staram się złożyć myśli
Myślę o drugim podejściu
Planuję wygrać wyścig
Robię ciągle postoje
Nie zatrzymując się na krok
Myślę jak ja się boję
I spuszczam nagle wzrok
Chciałabym umieć walczyć
I mieć lepszą orientację
Chciałbym być na tarczy
I przerwać każde starcie
Mam dość tego wszystkiego
Chyba tu nie pasuję
Dlaczego tu tyle złego
Dlaczego wszystko się psuje
Dlaczego nie mogę się radować
Dlaczego boli mnie każdy upadek
I muszę się wszystkim przejmować
Chcę wsiąść już na ten statek
Niech los kieruję żaglami
A Bóg serca innych poruszy
I popłynę z tymi falami
A wiatr wspomnienie o mnie zagłuszy
KaRcIa
|