Na szali

ile waży szczęście

równoważnią władać chce
ten co plecy odwracał uparcie
sznurował gesty
spiesznie kroki kierował swe

zbyt ciężkie powieki
pochopnie rozpędzał język
klocki rozstawiał śmiało
choć niepewny grunt
piętrzył plotek budowle na oślep

dawny złudny ''ład''
''nie łatwy'' nowy początek

odwaga zmian
pobudza trujący gniew
gdy coraz pewniej potrzeba rośnie
jednym spojrzeniem miażdżę stek
kłamstw rysowanych kaprysem zawzięcie

wolność wyborów
prawo do szczęścia
miłością malować przestrzeń
zbrodnia
w tzw.''życzliwym''
świecie...












soella

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2015-03-12 17:41
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < soella > wiersze >
szybcia | 2015-03-13 08:15 |
codziennie dokonujemy wyborów nie bacząc jaką cenę przyjdzie nam zapłacić ...:)***
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się