''Miłości warkocze''
choć czas zatrzasnął
kurtyną ciężką runął
na to co odejść musiało
by nowe zakwitnąć zdążyło
wplatają się myśli zwinnie
w warkocze miłością głaskane
by uwierzyła że nigdy za późno
przewiązać wstążką śmiało
to nic że włos zbyt płochy
dni wiarą życie poskromi
na scenie radość odtańczy
swój taniec czułością zrodzony
zwiewną tęczą kolorów wiosny
traw zielenią scenę owinie
ciężar kurtyny w niepamięć strąci
woalem nowego jutra przyszłość uwije
wenę przeplatać słów bezmiarem
w rymie swego serca obiecała sobie
ufności nigdy więcej nie stracić
miłości zrodzonej przecierać drogę
soella
|