Miotła

Kiedy wnusia była mała
wtedy dziadka zapytała:
w jaki sposób czarownica
swoją miotłą kierowała?

Bo widziała na obrazku
gdy książeczkę przeglądała,
potem chciała wypróbować
ale miotła nie leciała.

No, bo widzisz moja wnusiu
kiedyś były różne czary,
były groźne czarownice-
nawet miotły się ich bały.

I na rozkaz czarownicy
wnet do lotu wyruszały,
bo jej czarodziejskiej sile
przeciwstawić się nie śmiały.

Dziś czarownic chyba nie ma.
Pozostały tylko słowa,
mówią na nią czarownica,
gdy niedobra jest teściowa.

Wnusia więcej nie pytała,
bo usnęła już w pół słowa,
jeszcze tylko pomyślała:
spytam kto to jest teściowa.


roman

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2015-03-16 16:38
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < roman > wiersze >
Cairena | 2015-03-17 16:06 |
Świetny... zawsze z humorem i tak trzymac...*****
anias | 2015-03-16 20:10 |
:) :) świetnie... poprawiasz humor Romku..jak dobrze że jesteś:)
p_s | 2015-03-16 17:58 |
i ja dziękuję :-D
szybcia | 2015-03-16 17:21 |
lekko,mądrze i z wdziękiem:)) niezmiennie**************dziękuję za uśmiech
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się