Pakt pokoju
Przyszła kiedyś żaba z rana
i powiada do bociana:
chcemy wszyscy żyć w spokoju
więc podpiszmy pakt pokoju.
Bocian trochę niedosłyszał,
wziął długopis i podpisał.
Gdy się żona dowiedziała,
na bociana nakrzyczała.
Coś ty zrobił mój bocianku!
A co zjemy na śniadanko?
Bo u mamy i u babki
zawsze się jadało żabki.
Bocian bardzo był speszony,
bo krytykę cenił żony.
Trzeba będzie radę zwołać,
pakt nieszczery anulować.
Na zebranie przyszli radni.
Przeczytali pakt dokładnie,
w nim usterki odszukali
i ten pakt anulowali.
Ale bocian niesmak czuje,
że bezmyślnie podpisuje.
Jaki morał z tego pytasz?
Nie podpisuj nim przeczytasz.
roman
|