Krecik

Poszedł krecik na spacerek
i zobaczył kopców szereg,
od początku aż do końca
porył ktoś na jego łące.

Widać, że mam konkurenta.
Trzeba wygnać stąd natręta,
bo podgryza mi korzonki,
pewnie też używa z żonki.

Ja mu tego nie daruję.
Niech na zawsze zapamięta,
że nie rusza się cudzego.
Czyjaś własność to rzecz święta.

Kiedy wreszcie go dopadnę
to na łące będzie chryja.
Te korzonki mu wybaczę
lecz za żonkę dam mu w ryja.


roman

Średnia ocena: 9
Kategoria: Inne Data dodania 2015-04-12 16:04
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < roman > < wiersze >
szybcia | 2015-04-13 08:14 |
:) świetny wiersz na początek dnia***dziękuję i pozdrawiam
Cairena | 2015-04-12 23:17 |
Świetny, a najlepszy ostatni wers, taki mocny tu własnie pasuje...*
anias | 2015-04-12 23:17 |
Romanie dziękuję ale się uśmiałam :) :) :)
Conte | 2015-04-12 20:34 |
:)nie wiem co na to ci od kretowisk :)
p_s | 2015-04-12 20:02 |
:-D z ogromną przyjemnością przeczytałem
zarumienionaiwona | 2015-04-12 19:16 |
Z przyjemnością:) Fajnie się czyta+
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się