Tamta para oczu
Gdy czas miłości się dokona
I pryśnie czar z nadmiaru win
Po raz ostatni weź w ramiona
Obetrzyj łzy
Nie kalaj się jak winowajca
Myśląc że jej będzie lżej
Pierścionek marzeń zsunąć z palca
I w ziemię wgnieść
U schyłku dnia
W knajpie zdusisz sumienie
Jak się da ?
Chwiejnym krokiem sięgniesz dna
By od jutra nową rolę zacząć grać
Wejdziesz z butami w inne życie
Ucząc się nowych słów
Jak cudnych marzeń doręczyciel
Będziesz znów
Wyczyścisz z błota tamten klejnot
Klękniesz z naręczem róż
Czarą miłości kłamstwa pełną
Dotkniesz ust
U schyłku dnia
Przyjrzysz się odbiciu w lustrze
Jeszcze raz
By zobaczyć swą prawdziwą twarz
A w niej tamta para oczu
Tamta łza
tekstowo
szybcia
|