Wyprawa (z radosną piosnką na ustach)
chcę podnieść głowę
i przed siebie ruszyć w drogę
chcę od ciebie odejść
a nie mogę
tak sam do siebie
sobie szepcę
gdy za sobą zamykam drzwi do ciebie
kompas trzymam w ręku
ale na nic mi on
północ nie ma tu zasięgu
w zamian wskazówka
cienka igiełka
ciebie na daremnie szuka
o mapie nie zapomniałem
na plecach
ją sobie dawno wytatuowałem
od pasa w górę
wzdłuż kręgosłupa
wyznaczona trasa się snuje
gdy na nią odwracam wzrok
ścieżki poszukując
Ciebie widzę stojącą o krok
gwiazdy polarnej blask
niknie gdzieś
mimo że to wędrowców znak
przyćmiewa ją co innego
na niebie nocy
zarys ciała astralnego
gwiazdy Twej imieniem
przez nas nazwanej
przykrywającej inne swoim cieniem
otuchy może by mi dodała
piosenka jakaś
dusza raźniej by maszerowała
ale na usta się cisną
wbrew mej woli
słowa z pieśnią tak oczywistą:
chcę podnieść głowę
i przed siebie ruszyć w drogę
chcę od ciebie odejść
a nie mogę
wielkaradosc
|