Lifeislife (czyli że tak naprawdę to nie ma co nar

Mój ojciec hutnik
pracuje przy wielkim piecu
co dzień żar tam nie do wytrzymania
ale w samym ojcu żaru brak
jego serce już zbyt zmęczone
by zmusić się do uczuć okazania

moja matka bibliotekarka
żyje wśród setek ksiąg
nowy dzień to pięknej powieści nowa strona
może dlatego wieczorem przy mężu
patrzy w pustą przestrzeń
wyraźnie za czymś stęskniona

mój dziadek inżynier
z linijką i ołówkiem w dłoni
chciał świat na nowo zaprojektować
ale pojąwszy babcię za żonę
ze swoich ambitnych wizji
musiał po 3 miesiącach zrezygnować

moja dziewczyna romantyczka
o miłości wielkiej marzy
mówię, że chcę z nią czasu spędzać więcej
w zamian przyziemną słyszę radę
bym wydrukował sobie i patrzył
na jej czarno-białe zdjęcie

i na końcu ja, artysta amator
w słowa moc wierzę
do sukcesu więc próbuję dojść słowami
ale że na życie ciężko pracuję
mam na swą pasję czas tylko
przez chwilę, późnymi wieczorami


wielkaradosc

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2015-03-19 21:45
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < wielkaradosc > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się