Lubię latać sam

Były te dni co ściskały za gardło za serce
Tych dni miało być najwięcej
Przyćmiewać prozę życia trzymać świat w ręce
Mych snów jestestwo niezwykłe częściej niż często

I czułość i ból i wszystko co mocne
Wokół mnie niczym eter
Zęby czasu wyrwane więc hej nad kruchość tej mogiły !
Początek mnie parzy bym był nad losem panem

Pędzić gdzieś bez celu nawet ku zatraceniu
Huśtać się skakać i bić po głowach tryby
Dorosłego życia wielkich mądrych słów
Unikać co po deklu niczym jarzeniówce światłem wypełnionej
Zastanawiającej się nad problem aż zgaśnie cicho
Bo w ludzkiej naturze jest życie w nieświadomości
Pełnej bólu lub oswojonej

I wrzucać coś na swe barki pomarszczone z każdym dniem bardziej
I po utartych ścieżkach wyżłobionej cierpieniem kroczyć
By te majaki pełne wódy dymu cofały do startu
Nie dziękuje postoję lub nie
Polecę sam wśród gwiazd co jasne i piękne
I jak ich też mój obraz wiecznie młodszy od was

Więc przepraszam do zobaczenia pa pa
Kajdany leżą gdzieś w koszu
Lubię latać sam


RadJo

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2015-05-23 13:34
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < RadJo > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się