Amonit
Wyrwane zęby czasu zerwane kajdany
Jak amonit przynajmniej w cześci tu zostane
Nie z duchem nie zmysłami całymi
Jedynie ciałem nie z palcami drżącymi
Nie z chęcią działania lub jej braku
Nie z myślą burzyciela nie z myślą stworzyciela
Setki nazwisk i imion wielkich
Historii miłości czasów pięknych przeklętych
Chwile działania i klisze zdarzeń
Czyichś ludzi sekundy spełnienie naszych marzeń
Z książek i przysłów ulepieni cali
Naszych snów odbicie idealne życie
My anioły piękne bez skrzydeł
Ludzię obłudni życie na jutro i cele z nimi
''Kiedyś nazwisko moje na kartach historii się zjawi ''
Każdy oznajmić sobie chciałby
Być pewnym siebie wielkości co się dokona
Mimo iż nam duch odlata a ciało rak spopiela
Z naszej siły pasji uporu szaleńca
I pomrzę 999 jeden sławny zostanie zrazu
A reszcie jak amonitom sława czekać będzie
Gdy ich odkopie ktoś
RadJo
|