Brązowy


Wziąłem duszę pod rękę
Ruszyłem z nią na włóczęgę

Z kartką białą czystą jak ja przedtem
Z długopisem którym zapiszę ją myślami moimi
W tej nieskazitelności co kryje się przed deszczem
Atramentem co wytycza szlaki dorastania

Odbijam się jak bila od problemów
Latam to tu to tam
Snów wiele i rzeczy do odkrycia mam
Sam nikomu nie potrzebny

Śmiechy i gro szczęścia
Nie lubię gry w chowanego
Ten kredyt lecz nie zaufania
My bez ciepła kogoś bliskiego

Biały za późno
Czarny mnie obrzydza


RadJo

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2015-05-23 13:38
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < RadJo > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się