Promienie
Wlało się Słońce na odsłoniętą powiekę
Płynące promienie miały bitną uciechę
Drżenie członków tnące skurcze
Mrów tysiące energi zwykłe pnącze
Spulchnia myśli rozwiązuje dłonie
Gna do przodu nie pozwala zwalniać
Cieni brak promienie wytyczą szlak
Początek korowodu miota wesołością tonie
Te co mi dają siłę i chęć
Rozdzierają mroki mojej wątłej duszy
By mogiłę zostawić miłe chwile wciąż trawić
Czerwonej suszy nadchodzi sługa
Goni me ciało wielki żar
Monotonii brak wigoru napar
Co otwiera buzie tworzy jej moc
Nawet w noc gra świateł niebura
We krwi ten rytm słyszalny stuka
Pinball na emocjach i stanach
Bździ ktoś fatalny nie pomnę go
Płynę w szczęściach tu pogoda
RadJo
|