tęsknię
brak mi Twych dłoni,
i głosu,
i duszy!
Proszę, dopomóż memu pragnieniu.
Powiedz, co ukoi
tak zmarzniętą duszę
wijącą się w cierpieniu.
Ile to lat żyję, kochanie,
nie zaznawszy cząstki Twej miłości?
Jak długo jeszcze zniosą to me kości,
zanim wpadnę w obłąkanie?
Proszę, wróć,
przyjdź,
przyleć,
pojaw się nad ranem.
Spędźmy razem chwilkę,
błagam Cię, kocanie...
Cosette_Grimoire
|