Włosy
Kosmyk włosów przeszkadza mi
Kolejny raz zadając ból
Oczom spragnionym radości
Znowu szukam wodopoju
Co ugasi moje pragnienie
Nadziei
Nie widzę już
Skarłowaciowe źrenice płoną
Żarem rozpaczy
Nie ogrzeję się
Kolejnym słowem pustym
Spadającym w otchłań zgiełku
Zaskakuję, kiedy nie chcę
Kiedy pragnę zaskoczyć
Rozczarowuję
W sprzeczności koc owinięty
Krzyczę ciszą
O swojej rozpaczy
Niewdzięczność ukrywam za maską
Spokoju
nie zna mój duch
Uśmiech jest odległym wspomnieniem
Pył zmęczenia gości na mych ustach
Dając mi kolejny powód
Aby zapomnieć się
W depresji słodkich wodach
Ślepota znika
I zostaje kolejny dzień
By podbijać świat przeciętnością
Człowieka sukcesu.
Cichy_pan
|