Uczta Kochanków


Nieznajomy kochanek wędruję przez puste ulice
Pozornie niewinny baranek
Na widok jego mdleją dziewice
W grzechu szuka czystej uciechy
pragnąc dotykać nagie kobiety
by być tej nocy w spazmach rozkoszy byle niewiasta się napatoczy
to tylko niewinna jest przygodą
pod maską kochanek skąpany jest trwogą
tak bardzo chciałby być kiedyś sobą
i nie móc więcej udawać nikogo
czy pójdzie z nim dzisiaj kolejna ofiara?
twe ciało jest chlebem zapachem zniewala
głód go opętał już nic nie powstrzyma
muzyka do uczty niechaj przygrywa
by taniec ich trwał tak do końca świata
cierń pożądania kochanka oplata .


Dekadent

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2015-09-29 11:20
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Dekadent > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się