Kreski i kółka
Kreski, kółka, gdzie kiedyś była głowa
otoczone bladożółtym kołnierzem
nie grzęzną w śniegu jak kij, spodnie czy zegarek
jak ta wspaniała czapka z wielkim, wypukłym wzorem
kreski, kółka
nad marynarką
fragmentem brzucha, ramienia
nad okiem, ręką
niektóre nieruchome, niewyraźne
inne czarne, buchające ogniem
kreski i kółka zamiast oczu
czasem pochyłe ale nigdy nie spadną
nie zamazały ich olbrzymy będące przy mnie
o dłoniach twardych, nie poddający się wiatrowi
kreski i kółka, które po nich zostały
po Głośnych, Szerokich, Nietuzinkowych Kometach
czekających pod schodami z naostrzonym ołówkiem
plątanina figur na drzwiach szkoły
linia na placu, jego trzy maźnięcia
wykonane w budce w absolutnej ciszy
bo ostatnim razem się nie pojawiliście
Pablo
|