***
pamięta
jak go obchodzono
jak dawano mu te rzeczy
wielkie pojemne
chodził po tych wypukłościach
dotykał linek twardej
płachty ze świecącym znakiem
dotykał wieżyczki gładkiego dziobu
tekturowej tablicy z herbem
tego osobliwego plemienia i domkami
jeszcze kilka lat temu dawano
mu rzeczy wielkie jasne
ukrywające w swoim wnętrzu rzeczy
ostre zwinne pomocne
przy wyrębywaniu drogi przez puszczę
teraz jedzie kupuje
odstawia chwilę się przygląda
mówi że namalowany płomień
i nawet malutkie cyferki na boku pudełka
nie opadały tak szybko jak te tutaj
pamięta rzędy plastykowych mieczy
(kurczyły się pod koniec ‘epoki zażartych
poduszkowych wojen’)
przedmioty rozpięte między regałami
przedmioty na ‘arenie’
sztuczny nos świetlistą figurkę
ołówek z wyrytym głęboko jego imieniem
Pablo
|