Morze słów
Znów utonęłam w morzu słów
W czerni nocy
Bezgwiezdnego nieba
Słyszałam jak prosisz
Mów do mnie
Mów
Ale to mnie twoich słów potrzeba
Przez chwilę czułam zimny dreszcz
Dziwnie znajomy
Dręczący niepokój
W samo południe nastał zmrok
Wiem, że cię nie ma
A jakbyś stał z boku
Jakby ktoś w oczy sypnął sól
Pękła skorupa
Z niej strumień goryczy
I znów ten sam
Znajomy ból
Już zgasło słońce
Nic się nie liczy
szybcia
|