dziewczyna z kapeluszem
dziewczyna z kapeluszem
w oczach ma dwie gwiazdy
skradła je z nieba księżycową nocą
utkała z uczuć o świtaniu
dziś odleciał od niej motyl nadziei
kapelusz wrzuciła na dno szafy
jarzębina straszy ją swoją czerwienią
sama jedna została na rozdrożu życia
najpiękniejsze dni ma już za sobą
najszczęśliwsze dni
wplecione w biały kapelusz
w wielkim pragnieniu kradzione gwiazdy
minęły noce i dnie, kreślone piórem odejścia
za tamten czas, za miłość gorącą do rana
za rosy blask, za bajeczną poranną zorzę
za młodość co ginie
wznosi dziś toast rozpaczy
dziewczyna z kapeluszem
wciąż bardziej obca sama sobie
co noc śni się jej leśna polana
co noc wyciąga ręce do księżyca
tęskni za sobą sprzed lat…
Irena
|