O wspominaniu
Wspominałem Pani Ciebie,
Wycierpiawszy wszystko swoje,
Pomyślawszy ,,jestem w niebie''
Odtrącałem smutki swoje.
Odtrącałem- się nie dało.
Przychodziły- jak do domu.
Wystawałem sobie śmiało.
Na parkanie. Śmieszne. Znowu.
I najszczęśliwiej mi z tym było.
I nieszczęśliwie w szczęściu moim.
Najśmieszniejszy z wszystkich ludzi.
Najśmieszniejszy w smutku swoim.
Na parkanie zimno było,
Gdy wspominać mi się chciało.
Odechciało mi się w końcu.
Samotnemu-tak się stało.
Bo samotnym-tak się dzieje.
Wspominamy sobie czasem.
Odchodzimy sobie potem.
A z hałasem.
Tadeusz_Gustaw
|