człowiek
mówisz, że słońce zgasło
mówisz, że ciągle noc
nie możesz iść - ciężar u nóg
serce w zwątpieniu, blisko dno - nieprawda!
w tobie siła, w tobie moc
przedrzesz się przez życia mrok
przedrzesz - dotrzesz do rdzenia
rozbudzisz swój upór
rozbudzisz swoją nadzieję
myślą przenikniesz, pokonasz przeciwności
człowiek trwalszy od żelaza
jego pchnia próchno nie zniszczy
podniesie się z każdego upadku
pod prąd połynie
nic nie straci - zyska
nowych doświadczeń nabierze
wymiary dobra rozszerzy
sercem ciemności rozświetli
słabość człowieka to klęska
nie możesz przed nią uklęknąć
powiedz, że wszystko wytrzymasz
powiedz, że wszystko udźwigniesz
bo ten, co rzekę przepłynie
zbocza, urwiska zaliczy
kamień od siebie odsunie
- on już kamieniem nie rzuci
pójdzie przez życie z uśmiechem
serce na oścież otworzy, ręce daleko wyciągnie
oczami człowieka zobaczy
mówisz, że słońce zgasło
mówisz, że ciągle noc
nieprawa...
życie cię doświadczyło -
noc rozświetlisz sercem
ty już kamieniem nie rzucisz
Irena
|