Dopełnienie Cyklu na dworcu w Katowicach

w blasku marmuru mienią się neony
cynamonowa słodycz osiada
na twarzach roztargnionych

rozpędzonych

czy zdążą złapać ten głos
jak papier ścierny
przed pierwszym i jedynym świstem?

zastygło wszystko
pod kwaśnolepką skorupą odoru

nadgniłe stopy tężejące w mokasynach
pod paznokciami czerń nocy nieprzespanych
w dłoniach zamknięty przezroczysty cień
z plastiku

tak bardzo uwydatnia pustkę


Xii

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2016-02-21 21:36
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Xii > < wiersze >
Michal76 | 2016-02-22 10:01 |
Intrygujący utwór. Widzę tutaj ludzi koczujących na dworcu .. których życie zniszczyły narkotyki a dla zdobycia kolejnej dawki gotowi są zrobić dosłownie wszystko, pozbawieni wszelkiej godności, gdyż już dawno znajdują się gdziesś poza dobrem i złem. Ten wiersz przyciągnął moją uwagę także ze względu na swój tytuł. Pamiętam, że, jeszcze przed laty, poruszył mnie tam obraz śpiących tuż obok na kartonach i gazetach, wóród wręcz nieznośnego smrodu, osób. Ten obraz utkwił w mojej pamięci. (Ale poza tym łączy mnie z tym miejscem też pewne miłe wspomnienie). Pozdrawiam.
Ziela | 2016-02-21 21:41 |
Widać , że przeżyłeś wewnętrznie ! Forma O.K 5+
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się