NATCHNIENIE KONIA


Autor JANUSZ A GUTKOWSKI

,, NATCHNIENIE K O N I A ,,

Trzeba kochać konie ...
są bezbrąnne jak dzieci
pełzające w kwiatach
i mają poezję w oczach
i smutek zarazem
w trawach stoję obok niego
w stepie zielonych traw
biegam boso ..
mój koń kosztuje kwiatu akacji
eteryczny i zmysłowy
Zachwyca mnie kształt i piękno
czy byłeś w szale jak koń
Podkowińskiego
lecąc śladem sennym pegaza
jakie to natchnienie Michała Anioła
wysokich sklepień
Mój koń był w kościele
położyli go na lawecie
w błękitnym garniturze
płakałem i oślepiło mnie słońce
złotym blaskiem
leżąc w wysokiej trawie ...
płodziłem wiersz
Przybiegł biały koń ukłonił mi się
powąchał delikatnie ..zarżał
i się położył obok
musiał mieć podobną duszę
świat pełen abstrakcji
mam na wszystko czas
pragnę usiąść na plecy pegaza
trzymając się skrzydeł
lecieć nad Kretę
w szukaniu minejskiego konia
Wszak koń nigdy niema czasu
dla siebie
musi walczyć i gnać w chmurach
ponad siły ponad wóz
Pegaz ma lepiej śmiga w powietrzu
błyska myślą jak błyskawica
czuję wiatr czuję błękit
miałem na wszystko czas
zadzwoniłem do Platona
był po lekturze
był akurat wolny.. myślał
Zazdrościłem mu tamtego NIEBA
migotania gwiazd turkusowych .


J A G


JAG

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2016-03-09 12:51
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < JAG > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się