TYREJSKIE ŁZY

,, TYREŃSKIE ŁZY ,,

Aut JANUSZ GUTKOWSKI


wołam Cię głosem
stęsknionym ...
chciałem uchronić cię przed
posągiem
nie zapominam żąkili
opadły mi ręce nie chciałem
to konfesjonalne
nie wolno ci odchodzić
bez pożegnania
aster ad astra czuję ...
Umiesz podpisać ściany zobacz
to wszystkie twoje za plecami
oparłem czoło o marmur
zimny wiekiem
ciepłe twoje ręce
wszystko się miesza na dnie
skrzyni
Przyniosłem Ci konwalie bartnicze
ziele miodem misę jagód
z zagajników
wołam cię z Lubliany
kocham zabytki i młodość
wszystko trwa we mnie
Zjawisko owadów tczmiele gdzieś
z końca wiersza
z paryskiej bohemy
z natchnienia TY
należysz do amora
należysz do mnie
nie odgadniony miraż
jak dziki szałas robiony na szybko
przed burzą ...ogień
odgarniam rzęsy dłonią
włosy ...
nabrałem dzbanek wody
dałeś mi dzwięki liter Uchlanda
sygnaturki brzęk staram się
być ciszej od aury
od kropli deszczu
ożywisz wody wonią jaśminu
kapie pod ścianą za kołnierz
w górach greckich kapłanów
w sukniach błękitnych
widziałęm
ukradli ci kołnierz złocisty
Odwagi wielki Eriku
wcześniej księżyc wstanie
potem ty ...
skręcone łodzie na wyższy ołtarz
czyszczą srebra co świerki posiwiałe
trwa jeszcze noc...
podkęć mi światło podejdz bliżej
TY i kapłan jeden z was
pierwotny ...cierpiący
zanieś świeczkię na Faros .

J A G .

JAG