oczy malowane słońcem

ściskam w dłoni żółty kwiatek
przede mną woda i mała plaża
gdzieniegdzie znaczona kępkami trawy
radość życia malowana słońcem
przyjazny świat w oczach i myślach
plamki światła na granicy szczęścia
i nagle z krajobrazu wspomnień
wychyla się serce, które bije tętnem miłości
zjawia się ot tak, na życzenie
jak dobry skrzydlaty duszek

miłość to nasza głębia
zaczyna się i kończy na dnie świadomości
własną miarą odczuwamy jej wielkość
Wrastamy w nią różą i kolcem
i po latach wciąż smakuje jak soczyste jabłko

nasze słowa wtulone w kwiaty wiosny
mają w sobie wiarę i nie zmieniają barwy
sycimy się nią w bladym słońcu jesieni
nasza miłość to skrzypki i harmonia
to bieg przez życie pod parasolem szczęścia


Irena

Średnia ocena: 8
Kategoria: Życie Data dodania 2016-03-19 14:54
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Irena > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się