Taniec na górzę
Święte wzgórze przodków naszych,
gdzie niegdyś kapłani tańczyli z duchami,
we świętym uniesieniu Światowida,
dziś podnóżkiem krzyża uczynione.
I dziś byłoby świętym wzgórzem ludu krzyża,
gdyby tylko nie ten gwar sprzedawców piwa,
i gdyby nie swąd smażących się kiełbas tysięcznych.
Lecz nawet przy tym, czuć w jego majestacie,
bliskość tych wszystkich duchów przodków naszych,
patrzących z góry,jak na tym masywie,
dziesiątki,setki ognisk, blask swój rozlewają.
Patrząc tak w ogień, czuje się jak kapłan,
kapłan dawnych wieków, czekający szału
natchnienia, tak wzniosłego że pożera duszę.
I mógłbym dzisiaj zatańczyć z duchami,
W jednej mojej duszy tysiące dusz przodków-
Słowian czczących naturę.
Dzieło Adonai.
I gdy patrzę w dół, widzę złote pola,
pola mojej Ojczyzny- najświętszego kraju,
widzę ze szczytu świętej góry dawnych bogów.
Czuję że gdybym teraz ramiona otworzył,
objął bym nimi przeszłość i przyszłość i czas
by zatańczył w jednym ich zamknięciu.
A z dołu na ich taniec patrzyłaby Polska.
Lecz ich nie otworzyłem, tak przejął mnie strach,
przejął podziw, przejęło milczenie,
w górzę duchy przodków śpiewają, w dolę Ojczyzna.
Ze skał wyniosłych gdy spoglądasz w dół,
to jakbyś patrzył na życie i śmierć,
w jednej sekundzie zjednoczone
przestrzenią, która Cię od nich oddziela.
Ach, pójdź w dziki taniec z Walkirią.
Skały święte was zapraszają.
Spogląda na was Jehowy cień.
Cień Boga na was spogląda,
tego co stworzył i miłość, i świat,
i który życie daje i zabiera.
Więc pod jego okiem- tańczcie.
Pocałuj, pocałuj Walkirie wojowniku,
Zstąpiła. Choć jeszcze nie weźmie Cię śmierć.
Tadeusz_Gustaw
|