Utrata
Juz chyba nic nie potrzebujÄ™,
Żadnych pieniędzy, dobrych słów wsparcia,
Wszystko mam, lecz ciebie brakuje,
A przecież kiedyś moje serce było nie do zdarcia.
Ale zmiany nadeszły, wraz z twoim odejściem,
Bo tylko to tkwi w moich myślach,
Potrafiłeś swoim jednym, skromnym gestem
Sprawić, bym czuła się szczęśliwsza.
Ile razy mam o Tobie pisać wiersze
I prosić Boga, o jedno twoje słowo,
Chociaż wydaje mi się,że w niego nie wierzę,
To zawsza pomaga mi pozbierać się na nowo.
I codziennie wstaję, tylko dlatego, że muszę,
SpoglÄ…dam przez okno i widzÄ™ twojÄ… twarz,
Nikomu się nie przyznaję, że przeżywam katusze,
Gdy próbuję zasnąć, zamykając oczy na świat.
I nie pamiętam już takiej nocy,
Którą bez udręki całą bym przespała,
Bo ciągle myślę, gdy patrzyłam ci w oczy,
Mówiąc, że wieczność ci obiecałam.
Tyle osób się stara, o mnie, o moje względy,
Nikt nie potrafi sprawić, bym czuła się jak w niebie,
Dobrze wiem, że ciągle popełniam błędy,
Czekając wciąż tylko na Ciebie.
Trudno powiedzieć, co nas łączyło,
Czy to była przyjaźń, czy może coś więcej,
Nie umiem zapomnieć tego, co było,
Nie mogę wziąć życia we własne ręce.
Podobno przeszłość, tak często nie do ukrycia,
Potrafi zniszczyć teraźniejszy czas,
Lecz co zrobić, gdy nie mam już chęci do życia,
Bo nasz promień już dawno zgasł.
Sięgam po długopis, piszę słowa bez znaczenia,
Tylko to mi pomaga, lecz tylko po części,
Bo choć tak często to robię, nic się nie zmienia
I nadal żyję nie na wolności, lecz na uwięzi.
Mijam cię prawie każdego pochmurnego dnia,
I stać nas tylko na przywitanie, potem uciekasz,
Przez tą obojętność powoli sięgam dna,
Bo to milczenie najbardziej niszczy czlowieka.
Moim największym i chyba jedynym problemem
Jest strata osób, będących częścią mojego serca,
Codziennie podejmujÄ™ walkÄ™ z sumieniem,
Gdzie na dalsze rany zabrakło już miejsca.
I jeśli ktokolwiek to samo przeżył co ja,
Ktokolwiek poczuje pustkÄ™, ktokolwiek to czyta,
Niech wie, że nie warto przez kogoś niszczyć własnego świata,
Wiem, zachowujÄ™ siÄ™ jak hipokryta.
Może kiedyś nagle polepszy się mój los,
I przestaną odchodzić ode mnie przyjaciele,
Lecz teraz jest mi trudno o nadziei głos,
Gdy osób straciłam już tak wiele.
Klaudiaa
|