coraz bliżej ...



powoli milknie gwar wieczory pachną ciszą
po drugiej stronie spojrzenia krzyk czai się
trwa gwałt i powolne oswajanie światła
szalone miejsca ciepłem otulone
płowieją w źrenicach


moje ślady mają smak piołunu i zapach dzikiej mięty
w tle pochylone latarnie wędrują proszą o pomoc
chociaż cień stygnący wydaje się być jeszcze żywym
kupuje bilet za paciorki ważny tylko
w jedną stronę


ach gdyby tak można było jeszcze o poranku
zobaczyć w oknie bzy odurzać się ich wonią
posłuchać śpiewu wiosny w koronach wierzb
uparcie łowić perły rosy i nie rozdzierać szat
nad popsutym życiem


przymykam oczy ciężkie od łez kamienieją
wszystko powoli zmienia się we wspomnienia
oczekuję na zachodni wiatr
codziennie jest bliżej
nam do siebie
matko



Copyright by © Jan Gawarecki - 2016


topor

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2016-05-28 14:25
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < topor > < wiersze >
eona | 2016-09-27 13:17 |
i zaszkliły się oczy...
szarotka | 2016-07-31 23:54 |
Melancholia to Twoja siostra
kazap57 | 2016-05-29 13:19 |
witaj Janku dawno Ciebie nie czytałem - pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się