Już po trudach.
Już po trudach, można zejść z kocich łbów.
Sukces zabłysnął blaskiem zaliczenia,
Jednak na chwilę marginalny powrót do cienia,
A tam niewyjaśnione sercu uczucia.
Na łące snów
Można rozłożyć koc lenistwa
I lenić się marginalną niedzielą.
W nocy rozmowa z zimną pościelą,
A obłok przejrzysty zakrywa niebo
Cichych marzeń.
Już po trudach, można zejść z kocich łbów.
Proszę, o księżycu zazdrosnym mi mów,
Pozwól zapomnieć na moment albo na zawsze,
Że podarły się nam tamte jesienne płaszcze.
Proszę, pokochaj mnie miłością,
Której nie ma na tym świecie.
Odpoczywam.
kwaśna
|