Pożegnanie

Siedze samotnie w kacie
zaciskam dłonie
a w nich...
Metal
zimne uwolnienie
ciecie...
staje się zbawieniem
ucisk
szczypta bólu
ciepły eliksir spływa po ręce
kapie
płynie do kanału
do szamba którym jestem
jeszcze parę sekund
zamknę oczy
przytulę zroszony policzek
do lodowatych kafelek
świat zawiruje jak na karuzeli
osunę się w ramiona ciemności
ostatnim tchnienie wyszeptam
Kocham
odejdę
nikt nie zatęskni, nie zapłacze
wolność


Madame_Heloiza

Średnia ocena: 7
Kategoria: Życie Data dodania 2016-07-18 21:27
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Madame_Heloiza > < wiersze >
Tośka98 | 2016-07-18 22:17 |
Błąd w tytule, brak litery w pierwszym wersie, momentami brak polskich znaków... Na takie coś nie da się patrzeć.
Ja | 2016-07-18 22:12 |
Dobrze oddane cierpienie. Pytanie czy warto tchórzyć przed życiem ? Chyba w tym miejscu brak konsekwencji: ,,ciepły eliksir spływa po ręce kapie płynie do szamba którym jestem'' Chociaż rozumie co chciałaś osiągnąć przez ,,obieg zamknięty''.
Ziela | 2016-07-18 21:30 |
Zwróciłem uwagę na obrazowość – brawo ! 5+
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się